wtorek, 21 lutego 2012

Fałszywa przyjaźń... Są sytuacje, w których serce z bezradności pęka na pół.

Leżę na łóżku, słucham smutnej muzyki i łzy mi lecą gdy to pisze. Nie wiedziałam,że te słowa mnie tak bardzo zabolą. Własna przyjaciółka napisała mi,że po ostatniej naszej rozmowie spadłam z poziomu bycia jej przyjaciółką. Jak mogła napisać takie słowa ?! Jest mi z tym naprawdę ciężko. Ledwo co się podniosłam to ona mi podcięła moje skrzydła i znowu upadłam. Wątpię,że teraz szybko się podniosę.
Myślałam,że jest to szczera przyjaźń ale najwidoczniej się myliłam. Znamy się od dzieciństwa,pamiętam jak spędzałyśmy każdą wolną chwilę razem i prowadziliśmy beztroskie dzieciństwo. Naszym głównym problemem było czy wrócimy do domu na czas. Teraz wszystko się zmieniło o 360 stopni. Jesteśmy w szkole średniej i każdy żyje swoim życiem. Nie pamiętam kiedy spędziłam z nią prawie cały dzień i płakaliśmy ze śmiechu albo wspominaliśmy nasze dzieciństwo. To co już było to nigdy nie wróci.
Wiele bym zrobiła żeby było tak jak sprzed lat gimnazjum kiedy każdą przerwę w szkole spędzałyśmy razem. Co ja robię w życiu źle,że tak mam....Nie wiem.
 Każdy może sobie pomyśleć "Co Ty możesz wiedzieć o przyjaźni ?" przecież w moim krótkim i dotychczasowym życiu nie mogłam jej zaznać. Sama nie wiem.... Jestem w tym zagubiona. Myślałam,że jestem twarda ale NIE jestem.
Przed rodzicami,osobami z klasy będę udawała,że jest wszystko okej i będę posyłała fałszywe uśmiechy żeby myśleli,że jest okej chociaż tak nie jest.
Tak to jest moja druga twarz. Zawsze tak robię gdy mi jest źle. Nie lubię jak ktoś się użala nade mną,
Raz już mi się udało i nikt się nie zorientował więc dlaczego teraz ma mi się nie udać ??


A notkę pisałam przy Evanescence - My immortal

1 komentarz:

  1. Współczuje ci i mam nadzieję że wszystko sie jeszcze jakoś ułozy. Też straciłam kiedyś przyjaciółke ale teraz udało mi sie ja odzyskać...

    OdpowiedzUsuń